piątek, 8 marca 2013

"Piękni i martwi" Yvonne Woon

Są piękniejsi, doskonalsi, silniejsi. Nie muszą spać, jeść ani pić. Muszą tylko jedno: odnaleźć własną duszę. Wtedy wrócą do życia. Ale za straszliwą cenę…
Po tajemniczej śmierci rodziców siedemnastoletnia Renee zostaje wysłana do szkoły na drugim końcu Ameryki. W Akademii Gottfrieda wykłada się filozofię, historię zapomnianych cywilizacji i łacinę – martwy język. W łacinie najlepszy jest zagadkowy i piękny Dante. Od pierwszej chwili Renee wie, że są sobie przeznaczeni. Czemu więc Dante boi się miłości?

  Książkę znalazłam na moim ostatnim wypadzie do antykwariatu. Szczerze mówiąc, wzięłam ją ze względu na okładkę [tak, niestety często oceniam książkę po okładce] i tytuł.

  Jak to jest żyć, ale jednocześnie być martwym? Jak to jest, gdy nie czujesz ciepła, zimna, bólu, przyjemności?
  Główną bohaterką jest Renee. Dziewczyna w dniu swoich szesnastych urodzin traci rodziców. Policja i lekarze twiedzą, że zmarli na atak serca, jednak dla Renee wydaje się to nieprawdopodobne. Tym bardziej, że znajduje rozrzucone monety wokół martwych ciał i gazy w ich ustach. Od tamtej pory opiekunem prawnym nastolatki zostaje dziadek, którego nie widziała od wielu lat. Wysyła ją on do szkoły z internatem. Renee odkrywa straszną przeszłość Akademii oraz spoczywającą na niej Klątwę Gottfrieda. W dodatku najprzystojniejszy chłopak w szkole, tajemniczy Dante, zdaje się skrywać mroczną tajemnicę. Dziewczyna musi szybko zorientować się o co chodzi, zanim będzie za późno...
  

"Czasem warto skupić się na dobrych wspomnieniach. Przypominają człowiekowi, że szczęście jednak istnieje (...)”

  Myślałam, że będzie to przeciętna historia dla nastolatków. Raz przeczytam, skończę, zapomnę... Jednak ta książka ma w sobie to "coś"... po prostu nie mogłam się oderwać, dzisiaj po ostatnim rozdziale nadal długo wpatrywałam się w okładkę. Nawet zaczęłam ją czytać od początku, pewnie w nocy bym ją skończyła (drugi raz), gdybym jej nie pożyczyła koleżance. ;)
  Według mnie pomysł oryginalny i ciekawy. Polubiłam głównych bohaterów. Początek wprawia w odpowiedni nastrój, a zakończenie daje wiele do myślenia. Naprawdę polecam ;3
  Moja ocena: 8,5/10


1 komentarz:

  1. zajebista recenzja! :p
    Chyba skuszę się przeczytać.

    OdpowiedzUsuń