sobota, 19 października 2013

"Córka dymu i kości" Laini Taylor

 
 Po "Córkę dymu i kości" miałam zamiar sięgnąć już dawno temu. Piękna okładka, wysokie oceny i pochwały napływające ze wszystkich stron. Za każdym razem gdy widziałam ją w księgarni chciałam ją wziąć w ręcę i wrócić z nią do domu. Jak to zwykle bywa - chcemy tego czego nie mamy. Gdy książka stała już na mojej półce ciągle o niej zapominałam, omijałam wzrokiem. Jednak w końcu wzięłam się za siebie i ją przeczytałam.


  Główną bohaterką jest Karou - utalentowana uczennica szkoły plastycznej. Znajomi nie wiedzą o niej za dużo, poza tym, że ma niebieskie włosy i dziwne tatuaże, a w jej szkicowniku pojawiają się istoty nie z tego świata. Są do nich tak bardzo przyzwyczajeni, że traktują ich jak prawdziwych, ale nikt z nich nie wie, że oni naprawdę żyją. I że od małego wychowywali Karou.
Gdy dziewczyna nie spędza akurat czasu ze swoją najlepszą przyjaciółką, przebywa w tajemniczym sklepiku gdzie rządzi Brimstone - Dealer Marzeń. Wysyła ją na niebezpieczne misje i zawsze chce jednego - zębów. Karou nie wie do czego są mu one potrzebne, ani jak je wykorzystuje. Nikt nie chce jej powiedzieć.
 
Nagle na całym świecie na drzwiach prowadzących do świata, w którym dziewczyna się wychowała pojawiają się odciski dłoni wyplone przez pięknych ludzi z ognistymi skrzydłami. Jeden z nich, Akivo, pojawia się tam gdzie mieszka Karou, w Pradze. Chłopak nie może się oprzeć tajemniczemu przyciąganiu, które prowadzi go do dziewczyny.
  Żadne z nich nie wie, że wkrótce ich cały świat wywróci się do góry nogami.


„Nadzieja ma wielką moc. Może nie ma w niej prawdziwej magii, ale jeśli wiesz, na co masz nadzieję, i pielęgnujesz ją wewnątrz siebie jak światło, możesz sprawić, że to się wydarzy, prawie jak za pomocą magii."

 
 Ta powieść jest bardzo oryginalna. Coś zupełnie nowego. Począwszy od turkusowego koloru włosów głównej bohaterki, a skończywszy na chimerach i serafinach. Laini Taylor stworzyła swój własny świat i historię. I udało jej się to.
  W "Córce dymu i kości" występuje dużo niecodziennych, niezywkłych postaci. Karou, twarda i sarkastyczna. Zuzana z dużym poczuciem humoru. Akivo ze swoją skrytością. Brimstone otoczony tajemnicami. Opiekuńcza Yasri. I wiele innych. Każdy był jedyny w swoim rodzaju.
  W parze z niesamowitymi bohaterami idzie zaskakująca akcja, kompletnie nieprzewidywalna. Czytelnik myśli, że już udało mu się roszyfrować zagadkę, już wie co się zaraz stanie i nagle zdarzenia przybierają całkowicie inny obrót. Tak jakby autorka chciała się z nami pobawić, zobaczyć jak bardzo może nas wprowadzić w błąd. Dzięki temu ta książka była tak ciekawa.

  Czytając ją dosłownie przenosiłam się na ulice Pragi. Nie mogłam się od niej oderwać. Mimo, że jest to opowieść o miłości, nie nudzimy się. Wręcz przeciwnie, z wielkimi emocjami śledzimy losy bohaterów.
 
 Ta książka może doprowadzić do śmiechu, łez, wzruszenia. Myślę, że każdy powinien po nią sięgnąć, by móc oderwać się od codziennych spraw i znaleźć w zupełnie nowym świecie.
Moja ocena: 9/10


1 komentarz:

  1. Książkę czytałam już kilka miesięcy temu, ale również mi się spodobała i zamierzam sięgnąć po część drugą... a potem oczekiwać na trzecią :)

    OdpowiedzUsuń